Drodzy Czytelnicy, nie wyrobiłam się z dzisiejszym rozdziałem. Nie martwcie się jednak i nie płaczcie rzewnymi łzami, analizę dodam najpóźniej we wtorek.
Ale, ale... Ale jak to?! Czy Ty ośmielasz się mieć życie osobiste, kiedy ja pragnę analizy Zmierzchu, kiedy tylko to pozwala mi przetrwać tę traumę, która funduje mi przemijanie weekendu i powrót na uczelnię? Hańba Ci! Idę sobie pokwilić cichutko w kąciku.
;______________________________________;
OdpowiedzUsuńAle, ale... Ale jak to?! Czy Ty ośmielasz się mieć życie osobiste, kiedy ja pragnę analizy Zmierzchu, kiedy tylko to pozwala mi przetrwać tę traumę, która funduje mi przemijanie weekendu i powrót na uczelnię? Hańba Ci!
Idę sobie pokwilić cichutko w kąciku.
Dla mnie bomba, dzięki temu jednak miałam czas na naukę. ;D
OdpowiedzUsuńWybaczam ;DDDD i czekam cierpliwie.
OdpowiedzUsuńChcemy analizy, analizy :P I nie czekamy cierpliwie, cierpliwie to ja na autobus czekam, nie na ANALIZĘ.
OdpowiedzUsuńWątpię, żeby poganianie coś dało :( A chciałabym ^ ^
OdpowiedzUsuń